Zmartwychwstanie Chrystusa źródłem nadziei

0
80
a-ressureicao-de-cristo,-fonte-de-esperanca

Wbrew wszelkim ludzkim nadziejom, Maryja Boska jako jedyna zachowała wiarę w zmartwychwstanie i zwycięstwo swego Boskiego Syna.

 

Redakcja (28/04/2022 09:20, Gaudium Press) Alleluja! Alleluja! Alleluja! Jezus zmartwychwstał! Katolicki Święty Kościół  jest przepełniony radością. Ponownie słyszymy bicie dzwonów, które milczały od Wielkiego Czwartku, i widzimy, po pięćdziesięciu dniach fioletu, blask złotych szat liturgicznych. Wszystko jest przepełnione radością i triumfem, ponieważ upamiętniamy rację bytu naszej wiary. Słusznie powiedział Tertulian: “Połączcie wszystkie uroczystości pogan, ale i tak nie dojdziecie do naszych pięćdziesięciu dni Wielkanocy”[1].

1] W rzeczywistości wszystkie obchody liturgiczne w ciągu roku koncentrują się wokół uroczystości Zmartwychwstania Chrystusa.

Maryjo Najświętsza, ostojo nadziei

Z całą tą radością i uniesieniem związane są również czytania mszalne: proklamacja dobrych dzieł dokonanych przez Boskiego Mistrza (Dz 10, 34; 37-43); wspomnienie przyszłej chwały, która dzięki odkupieniu jest dla nas zarezerwowana w niebie (Kol 3, 1-4), a psalm responsoryjny przynosi nam pieśń pełną uniesienia z powodu tego dnia, który Pan dla nas przygotował (Ps 117).

Natrafiamy jednak na szczegół, o którym być może mało się mówi: brak wiadomości o Matce Bożej.

Czytamy o Marii Magdalenie, która poszła do grobu naszego Pana. Ona, podobnie jak inne święte kobiety, udała się tam w nadziei, że uda jej się w jakiś sposób zabalsamować święte ciało Jezusa.

Ale nie było wśród nich Matki Jezusa. Co było powodem jej nieobecności?

Wielu teologów twierdzi, że pierwszą osobą, której Pan ukazał się po zmartwychwstaniu, była właśnie Matka Boża.[2] Widzimy więc zarówno pokorę Najświętszej Maryi Panny, ukrytej przed ludzkimi oczami, jak i Jej silna wiarę ufającą w wypełnienie się proroctwa, tak często wypowiadanego przez samego Zbawiciela, że trzeciego dnia zmartwychwstanie On mocą swojej Boskiej mocy.

Skoro tak, to jest oczywiste, że Królowa Wszechświata w żadnym momencie nie miała najmniejszych wątpliwości co do zmartwychwstania, lecz przeciwnie, miała nadzieję wbrew wszelkiej nadziei. Nawet wtedy, gdy wszystko wydawało się stracone, gdy cierpienia Jej duszy zdawały się sięgać szczytu i mdlała z bólu na widok umiłowanego Syna, biczowanego, znieważanego, torturowanego i haniebnie skazanego na śmierć. I nawet gdy przed wyjściem z grobowca widziała, że Jego boskie ciało zostało pogrzebane, a wraz z nim, być może, nadzieje wszystkich Jego naśladowców, nawet wtedy, w tych bardzo przejmujących godzinach, Ona nadal miała wiarę i nadzieję, że On jednak zatriumfuje.

Jakie wnioski możemy wyciągnąć z tej refleksji? Jednym z wielu jest bez wątpienia podziwianie i miłowanie tej heroicznej postawy Matki Bożej. Starajmy się Ją naśladować w naszym życiu; z ufnością, że Bóg zwycięży.

Jerome Sequeira Vaz

Opracowała Anna Kowalczuk

________________________________________

[1] TERTULIAN. O bałwochwalstwie, c. XIV: ML 1, 683.

[2] Por. CLÁ DIAS, João Scognamíglio: Comentários aos evangelhos dominicais. O Inédito sobre os Evangelhos. Vatican City: Libreria Editrice Vaticana, 2012, v. 5, s. 274.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj